Dobra decyzja

Sabina Pruski „od zawsze” była związana z branżą gastronomiczną.

– Pracowałam na różnych stanowiskach, jako kelnerka, baristka, menadżerka – opowiada Sabina Pruski. 

W 2024 roku pracowała w pizzerii Tibesti2Go w miejscowości Kolonowskie. Wtedy nie był jeszcze franczyzowy.

– Ale w pewnym momencie, po trzech miesiącach mojej pracy tam, właścicielka marki zdecydowała, że chce się rozwijać poprzez franczyzę i oddać ten lokal właśnie w ręce franczyzobiorcy – wspomina Sabina Pruski. - Pomyslałam wtedy, że może faktycznie czas zacząć prowadzić własny biznes. 

Podjęła rękawicę i podpisała umowę franczyzową. 

Dobra decyzja

Nasza rozmówczyni dobrze znała branżę gastronomiczną i wiedziała, że to nie jest łatwy kawałek chleba.

– Wiedziałam, że np. wiąże się z pracą w niedziele i święta, ale to mnie nie przerażało – zapewnia. - Lokal istniał na rynku już od 4 lat, widziałam, że dobrze funkcjonuje i to też miało wpływ na moją decyzję. 

Na początku, pomimo doświadczenia w gastronomii, miała sporo pytań do franczyzodawcy.

– Franczyzodawczyni odpowiadała cierpliwie na wszystkie, wprowadzała mnie krok po kroku w biznes. Uczyła, jak ma smakować i wyglądać pizza, czego wymagać od pracowników. To było dla mnie bardzo cenne – podkreśla Sabina Pruski. 

Lokal w Kolonowskim nie jest duży, ale też miasteczko ma nieco ponad 3 tys. mieszkańców. Oprócz obsługi na miejscu pizzeria realizuje też zamówienia w dostawie. W sezonie goście mogą korzystać z ogródka letniego. Sabina Pruski nie ukrywa, że przybyło jej pracy odkąd została właścicielką, także tej „papierkowej”, ale nie żałuje swojej decyzji.

– Mamy duży ruch i dobre obroty. Ale nie jestem właścicielką, która tylko rozdziela zadania – podkreśla. – Z pracownikami tworzymy wszyscy jeden zespół. Jeśli trzeba staję za barem, w kuchni czy na zmywaku. 

Otwieramy pizzerię

Tibesti2Go specjalizuje się w prowadzeniu pizzerii w mniejszych miastach. Pizzerię można otworzyć jako lokal z salą konsumpcyjną lub punkt nastawiony na dostawy czy take away. Centrala pomoże w ocenie potencjału lokalizacji. Wysokość inwestycji zależy od wybranego formatu. Dla punktu typu take away zaczyna się od ok. 50 tys. zł, dla lokalu z salą konsumpcyjną od 100 tys. zł. Te kwoty obejmują adaptację lokalu, zakup wyposażenia i sprzętu kuchennego, pierwsze zatowarowanie oraz pakiet franczyzowy (szkolenia, know-how, systemy informatyczne). 

Według zapewnień franczyzodawcy, w zależności od lokalizacji i zaangażowania franczyzobiorcy, lokale osiągają próg zysku – czyli średnio od 15 do 30 tys. zł miesięcznie netto – w pierwszym roku działania.