Burgerowniom przybyło konkurencji
Właściciele marki Bó Burger mówią, że gdyby kilka lat temu wiedzieli, ile będą musieli się nauczyć i ile napracować, by otworzyć własny lokal gastronomiczny, to być może od razu zdecydowaliby się na franczyzę. Ale postanowili działać samodzielnie i dziś to oni stają w roli franczyzodawców.
– Pomysł na Bó Burgera zrodził się spontanicznie, gdy siedzieliśmy razem ze wspólnikiem w jednej z warszawskich burgerowni – wspomina Paweł Szczepanik, współwłaściciel marki Bó Burger. – Pomyśleliśmy, że warto byłoby stworzyć podobne miejsce w naszych Kielcach.
Jak pomyśleli, tak zrobili. Choć wymagało to czasu. Nie mieli doświadczenia w gastronomii, więc całą wiedzę musieli zdobywać od podstaw.
– Przygotowanie lokalu zajęło nam około roku – opowiada Paweł Szczepanik. – Znaleźliśmy lokal po sklepie, kompletnie nieprzystosowany do potrzeb gastronomii. Przygotowania wymagały czasu i nakładów na inwestycję. Pracowaliśmy też nad recepturami: burgerów, sosów. Szukaliśmy dostawców pieczywa.
Wreszcie w marcu 2016 lokal został otwarty. Mieści się w centrum Kielc, blisko głównego miejskiego deptaka. Teraz jego właściciele zdecydowali, że chcieliby otwierać kolejne burgerownie pod szyldem Bó Burger, sprzedając swoją licencję na biznes franczyzobiorcom.
Inwestycja ze wsparciem
Generalnie koncept jest przeznaczony dla miast, liczących powyżej 50 tys. mieszkańców.
– Ale sądzę, że i w mniejszych miejscowościach może się sprawdzić. Wiele zależy od potencjału lokalnego rynku. Np. Busko-Zdrój ma 25 tys. mieszkańców, ale uważam, że burgerownia świetnie by się tam przyjęła – mówi franczyzodawca.
Miejsca na lokal należy szukać w ruchliwych częściach miast: w centrach, przy głównych deptakach, na dworcach, franczyzodawcy nie wykluczają też otwarć w galeriach handlowych. Na burgerownie potrzeba min. 50 m2 powierzchni. Według szacunków właścicieli konceptu inwestycja w lokal już wcześniej przystosowany do potrzeb gastronomii zaczyna się od 50 tys. zł. Natomiast jeśli trzeba przygotować lokal od podstaw, to wydatki oscylują w granicach 150 tys. zł. Jednorazowa opłata za przystąpienie do sieci to 12 tys. zł.
– Będziemy wspierać franczyzobiorców w procesie otwarcia lokalu, podpowiemy jak go wyposażyć, wskażemy jakie urządzenia są niezbędne – zapewnia Paweł Szczepanik. – Zapewniamy również szkolenia. Przekażemy franczyzobiorcom wszelkie receptury, nauczymy robić sosy, burgery i frytki belgijskie, które są w naszym menu.
We wszelkie produkty licencjobiorcy będą się zaopatrywać lokalnie. Miesięczna opłata franczyzowa wynosi 3 proc. od obrotu netto.
– Nie było miesiąca, w którym musielibyśmy dopłacać do naszej działalności. Burgerownia od początku jest rentowna – podkreśla Piotr Szczepanik. – Natomiast zwrot z inwestycji nastąpił po około roku.
Właściciele Bó Burgera przygotowali też ofertę szkoleń, nie związanych z franczyzą. Są skierowane do osób, które już prowadzą lokal gastronomiczny i chcą poszerzyć jego ofertę o burgery lub do tych, którzy chcą dopiero otworzyć burgerownię pod własnym szyldem. Cena szkolenia to 8 tys. zł netto.

ZOBACZ W KATALOGU



























































































PRZECZYTAJ ARTYKUŁY

Koncept Mniami Ice Cream uruchomi w tym sezonie więcej nowych lodziarni, niż wcześniej było w planach.
Sieć Przybij Piątaka przyciąga już wrocławskich studentów, a teraz chce otwierać franczyzowe puby w całej Polsce.
Berlin Döner Kebap rozwija nowy format lokali, z niższą kwotą inwestycji.
Rex Concepts, masterfranczyzobiorca marki Burger King, w tym roku planuje otworzyć w Polsce cztery lokale z tym szyldem. Czy indywidualni franczyzobiorcy będą mogli skorzystać z licencji na biznes Burger Kinga?
– Jestem mile zaskoczona tym, że ta franczyza jest bardzo dobrze zorganizowana. Każdy zna tutaj swoją funkcję. Mamy opiekunów, do których możemy się zwrócić w każdej chwili – mówi Ewelina Ciapała, franczyzobiorczyni Lviv Croissants.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE

O tym, dlaczego Xtreme Fitness Gyms stawia na wolnostojące kluby, opowiada Filip Puchalski, Commercial Director marki.
Plenti oferuje dostęp do innowacji za ułamek ich ceny. Ma też propozycje dla franczyzobiorców.
– Większość podłóg i drzwi sprzedaje się wraz z usługą montażu, dlatego ekipy montażowe to bardzo ważna część mojego biznesu – mówi Radosław Chabowski, franczyzobiorca DDD Dobre Dla Domu.
Najlepsze rozwiązania rodzą się z potrzeby. Nie inaczej było w przypadku robota Fidi. Polskie rozwiązanie ma szansę podbić międzynarodowy rynek medyczny.
Iwona Korneluk 15 lat temu otworzyła swój pierwszy sklep pod szyldem Moodo. Jak jej się współpracuje z marką?
POPULARNE NA FORUM
Biznes, który bije rekordy
Niestety jako osoba która ma bezpośrednie doświadczenie z ta franczyza, nie moge polecic wspolpracy z nimi. Te artykuly maja na celu tylko nabijanie kolejnych klientow.
Biesiadowo
Tak patrzę i biesiadowo pisze że ma 119 lokali. Ale na ich stronie nie ma nawet 50
Kawiarnie Cafe Nescafe
Nie chciałabym tej franczyzy
McDonalds opinie o franczyzie
Ja bym pomyślała o tej franczyzie
Doświadczenia z Bafra Kebab
Witam wszystkich, zastanawiam się nad otwarciem punktu Bafry Kebab. Czytając komentarze w internecie mam mieszane odczucia. Czy ktoś się tym interesował? Otworzył? Jakie...
Własny, mobilny punkt gastronomiczny lody, gofry, granita - sprzedaż
Dzień dobry, Noszę się z zamiarem sprzedaży przyczepy (cesja leasingu) po franczyzie znanej jako Lodolandia. Jeśli jest ktoś zainteresowany to zachęcam do...
Sushi we franczyzie - przegląd sprawdzonych pomysłów na bines
Pytanie do Redakcji: Dlaczego na pasku reklamowym pojawiają się reklamy franczyzodawców którzy działają na granicy prawa, zawierają w umowach klauzule abuzywne, są...
Ile kosztuje McDonald's?
Ciekawe że budujesz restauracje za własne pieniądze ale zostaję własnością centrali