Bistro na fali
Bistro Krówka i Połówka to połączenie pubu z szerokim wyborem alkoholi oraz burgerowni. Koncept wymyśliła trójka przyjaciół ze Starachowic. Pierwszy lokal otworzyli w grudniu 2016 roku. Dokładnie rok temu ruszyło natomiast pierwsze bistro franczyzowe. A dziś?
– Mamy już w sumie 11 działających placówek oraz kolejne siedem w trakcie przygotowań – mówi Maciej Kenig, współwłaściciel Krówki i Połówki. – Wkrótce ruszą lokale m.in. w Siedlcach, Kielcach, Puławach, Nowej Słupi.
Koncept otwiera lokale w różnej wielkości miastach. Bistra z tym szyldem można znaleźć i w Warszawie, i np. w 20-tysięcznym Zambrowie.
– Z naszych obserwacji wynika, że małe i średnie miasta, liczące ok. 100 tys. mieszkańców, są dla naszej marki strzałem w dziesiątkę – przekonuje Maciej Kenig. – Konkurencja jest mniejsza lub żadna, a klienci bardzo dobrze przyjmują naszą ofertę.
Krówkę i Połówkę można otworzyć zarówno w lokalizacji przyulicznej, jak i w galerii handlowej. Lokal powinien mieć wielkość minimum 75 m2. Dobrze, jeśli byłby już przystosowany do potrzeb gastronomii, bo to obniża koszty inwestycji i skraca czas przygotowań do otwarcia. Franczyzodawca zapewnia, że w takiej sytuacji wydatki na bistro mogą się zamknąć nawet w kwocie 30-35 tys. zł. Jednorazowa opłata za przystąpienie do sieci wynosi 8 tys. zł netto.
– Licencjobiorcy mogą liczyć na nasze wsparcie od samego początku – podkreśla Maciej Kenig. – Pomagamy przygotować projekt technologiczny lokalu, dajemy know-how produkcji i gospodarowania magazynem, zapewniamy szkolenia dla pracowników kuchni i obsługi barowej. Udostępniamy listę dostawców sprzętu i produktów, u których mamy wynegocjowane bardzo atrakcyjne rabaty.
Kulinarną specjalnością bistra Krówka i Połówka są burgery. Jak podkreślają właściciele konceptu – robione ze świeżego mięsa, bez używania jakichkolwiek mrożonych produktów. Poza tym jest duży wybór alkoholi, zarówno wysokoprocentowych, jak i piwa.
– Franczyzobiorcy zaopatrują się w nie lokalnie, ale zgodnie z naszymi zaleceniami. Czyli powinni mieć w ofercie określoną liczbę rodzajów whisky, wódek itd. – wyjaśnia współwłaściciel marki Krówka i Połówka. – Mile widziane są też wyroby lokalne, popularne na danym terenie, jak np. podpiwki czy kwas chlebowy.
Miesięcznie licencjobiorcy płacą opłatę franczyzową w wysokości 5 proc. od obrotu (ale nie mniej niż 1 tys. zł). Franczyzodawca zapewnia, że bistra są rentowne już od pierwszego miesiąca działalności.
– Klienci pojawiają się już od pierwszych dni po otwarciu. Na początku lokale wydają po ok. 100 burgerów dziennie, później średnio po 4 tys. miesięcznie – mówi Maciej Kenig. – Na starcie wspieramy franczyzobiorców kampanią marketingową na Facebooku, za którą my płacimy. Później także przeprowadzamy akcje promocyjne, zapewniamy materiały reklamowe, w postaci druku ulotek czy banerów.
Według zapewnień licencjodawcy, jak dotąd na zwrot z inwestycji w lokal franczyzowy trzeba było czekać maksimum sześć miesięcy.

ZOBACZ W KATALOGU























































































PRZECZYTAJ ARTYKUŁY

– Miasta, w których kwitnie życie studenckie to odpowiednie rynki dla pubów Przybij Piątaka – mówi Kamil Przybylski, menadżer ds. rozwoju i franczyzy Przybij Piątaka.
Jagoda i Robert Wojtkowscy nie mogli znaleźć nikogo, kto zrobi im tort weselny bez cukru i laktozy. Teraz sami robią zdrowe przysmaki, jako franczyzobiorcy Fit Cake.
Franczyzodawca marek New York Pizza Department i ŻarWOK zmienia zasady naliczania opłat franczyzowych. Franczyzobiorcy mogą sporo zaoszczędzić.
Cukrem i Solą otworzyło kolejny punkt franczyzowy, w planach ma też nową lokalizację własną.
Kuchnia azjatycka jest w Polsce coraz bardziej popularna. Zauważyli to też franczyzodawcy, którzy proponują licencją na sushi bar czy restaurację z bogatszym menu.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE

Australijska sieć F45 rozwija franczyzę w Polsce. Oferuje gotowy model treningów grupowych, pełne wsparcie operacyjne i inwestycję od 300 tys. zł. Pierwsze siłownie ruszają w największych miastach.
– Większość podłóg i drzwi sprzedaje się wraz z usługą montażu, dlatego ekipy montażowe to bardzo ważna część mojego biznesu – mówi Radosław Chabowski, franczyzobiorca DDD Dobre Dla Domu.
Franczyzę i4-Mobile można połączyć z innym biznesem. A franczyzodawca może nawet pokryć część kosztów inwestycji.
Northgate Logistics notuje szybki przyrost sieci i nie zamierza tego zmieniać. W ubiegłym roku otworzyła siedem placówek.
Przedsiębiorcy zbyt nisko wyceniają produkty i usługi ze strachu przed utratą klienta. Tymczasem mądrze skalkulowana cena nie tylko przynosi zyski, lecz także pomaga w budowaniu prestiżu marki.
POPULARNE NA FORUM
Biznes, który bije rekordy
Niestety jako osoba która ma bezpośrednie doświadczenie z ta franczyza, nie moge polecic wspolpracy z nimi. Te artykuly maja na celu tylko nabijanie kolejnych klientow.
Biesiadowo
Tak patrzę i biesiadowo pisze że ma 119 lokali. Ale na ich stronie nie ma nawet 50
Kawiarnie Cafe Nescafe
Nie chciałabym tej franczyzy
McDonalds opinie o franczyzie
Ja bym pomyślała o tej franczyzie
Doświadczenia z Bafra Kebab
Witam wszystkich, zastanawiam się nad otwarciem punktu Bafry Kebab. Czytając komentarze w internecie mam mieszane odczucia. Czy ktoś się tym interesował? Otworzył? Jakie...
Własny, mobilny punkt gastronomiczny lody, gofry, granita - sprzedaż
Dzień dobry, Noszę się z zamiarem sprzedaży przyczepy (cesja leasingu) po franczyzie znanej jako Lodolandia. Jeśli jest ktoś zainteresowany to zachęcam do...
Sushi we franczyzie - przegląd sprawdzonych pomysłów na bines
Pytanie do Redakcji: Dlaczego na pasku reklamowym pojawiają się reklamy franczyzodawców którzy działają na granicy prawa, zawierają w umowach klauzule abuzywne, są...
Ile kosztuje McDonald's?
Ciekawe że budujesz restauracje za własne pieniądze ale zostaję własnością centrali